ROZDZIAŁ 3
POMOC
Minął miesiąc...
Draco Malfoy ciągle nie zapominał przeražonego wyrazu dziewczyny, która kiedyś była jego. Tak... Wpadł.
Po raz drugi.
Jednak ten drugi raz jest potężniejszy, niż ten pierwszy... Postanowił ponownie wybrać się do klubu.
~*~
-Przepraszam! - zawołał w stronę jakiegoś pracownika klubu. Podszedł do owego mężczyzny. - Przepraszam, ale wie pan może gdzie jest jedna z tutejszych striptizerek?
-A czego pan chce od moich pracowników? - zapytał, patrząc swoimi zielonymi oczami na niego.
-Czyli... Pan jest szefem?
-Jak widać.
-Gdzie mogę znaleźć striptizerki?
Mężczyzna o brązowych włosach wyprostował się i skrzyżował ręce na piersi.
-Która cię interesuje?
-Granger. Hermiona Granger.
-No cóż... Przyznaję, że jest niezła w te klocki... Jest w garderobie. Tam prosto, potem w lewo i drugie drzwi po prawej. Tylko ostrzegam: nie bierze mało.
W Draconie zaczynało się gotować. Wątpił, by Miona robiła także za prostytutkę.
Zmierzył w kierunku celu.
Zapukał do drzwi.
Brak odpowiedzi.
Wiedział jednak, że szatynka tam jest.
Wszedł do środka.
Zobaczył ją na krześle.
Płakała.
-Granger! - zawołał.
Poderwała się z miejsca.
-MALFOY?! CZEGO CHCESZ?!
-Uciekamy. Nie pozwolę, byś tu gniła.
-A to niby dlaczego?! Nie jesteśmy już razem!
Zamilkł.
Nie byli parą - racja.
Jednak i tak chciał pomóc jej wyjść z tego całego dziadostwa.
Kochał ją.
~~~~~~~~~~~~~
Krótkie, ale pisane na szybko.
Za błędy przepraszam, ale na komórce pisane.
Brak komentarzy = brak rozdziałów .
Pozdrawiam.
